1 Do Koryntów 2:11 Bo któż z ludzi wie, co jest w człowieku, tylko duch człowieczy, który w nim jest? Także też i tego, co jest w Bogu, nikt nie wie, tylko Duch Boży. Do Kolosenów 1:21-22 I was, którzyście niekiedy byli oddaleni i nieprzyjaciele umysłem w złośliwych uczynkach, teraz też pojednał. 22 Ciałem własnym swoim przez śmierć, aby was wystawił świętymi i niepokalonymi i bez nagany przed obliczejem swoim. Do Rzymian 8:17 A jeżeli dziećmi, tedy i dziedzicami w prawdzie Bożymi, a spółdzielcami Chrystusowymi, jeśli tylko z Nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni. 2 Do Koryntów 3:18 Lecz my wszyscy, którzy odkrytym obliczem na chwałę Pańską, jako w zwierciadle patrzymy, w tóż wyobrażenie przemienieni bywamy z chwały w chwałę jako od Ducha Pańskiego.
Miara pewności siebie człowieka wskazuje na miarę jego świadomości siebie. Człowiek ma taką pewność siebie, do jakiego stopnia uświadamia sobie, co w nim jest, jaki jest i kim jest. Tylko przed nim samym (i przed Bogiem) są jego myśli, nastawienie, pragnienia ujawnione (1 Do Koryntów 2:11). Ale trzeba na siebie i do swego wnętrza spoglądać z właściwego punktu widzenia. W ten sposób, by widzieć rzeczywistość, a nie złudzenia, by nasze spojrzenie na siebie nie było ani za wysokie, ani za zbyt niskie. Ludzie mają zazwyczaj małą pewność siebie dlatego, ponieważ nie uświadamiają sobie swojej rzeczywistej wartości. Dalszym powodem może być też to, że nie chcą przyjąć tego, kim właściwie są, chcą być czymś więcej, czymś, czemu nie sprostają. Na naszą pewność siebie ma wpływ również nasze otoczenie, społeczeństwo, rodzina, kościół. Człowiek, który dostrzega dobro w samym sobie, może oprzeć się o tę świadomość i na podstawie tego potrafi dokonać dużych rzeczy. I jego pewność siebie rośnie. Ale uwaga – nie można zamieniać dużej pewności siebie z zarozumiałością. Człowiek zarozumiały przybiera pozę pewnego siebie człowieka, aczkolwiek w nim tego, na co wygląda, w rzeczywistości nie ma. Chrześcijanie (zwłaszcza w Czechach) mają raczej małą pewność siebie (to wcale nie jest oznaką tego, by między nimi nie było nikogo, kto zachowuje się zarozumiale). Wynika to między innymi z tego, że oni nie uświadamiają sobie posiadania czegoś, czego ludzie ze świata nie mają. Przy tym są to „rzeczy” w tym najlepszym znaczeniu warte zazdrości. Są Bożymi dziećmi – Stworzyciel i Pan całego wszechświata je z sobą pojednał (Do Kolos. 1:21-22), oświadczył, że to są Jego własne dzieci i przyznał im wszelkie prawa z tego płynące – zbawienie, dziedzictwo, ratunek od śmierci (Do Rzym. 8:17). I również moc do robienia czynów. Dał im też zwierciadło, w którym mogą widzieć stan, w jakim się znajdują. Jest to zwierciadło Słowa Bożego. To pokazuje nie tylko stan, ale również i to, jak można go zmienić w wypadku, że nie jest dobry (2 Do Kor 3:18). O ile to wszystko dzieci Boże uświadamiają sobie, ich pewność siebie wyraźnie rośnie. Ten fakt spowoduje pewne czyny, a one z kolei pewność siebie podniosą.
Posiadać dużą pewność siebie (nie zarozumiałość), być dumny z tego powodu i wyjawiać ją we właściwy sposób to zupełnie słuszne. I nie tylko – ten, kto nie ma takiej pewności, może ją na podstawie prawdy Słowa Bożego zyskać i w zgodzie z Bożym słowem z pewnością siebie działać.
Posiadać dużą pewność siebie (nie zarozumiałość), być dumny z tego powodu i wyjawiać ją we właściwy sposób to zupełnie słuszne. I nie tylko – ten, kto nie ma takiej pewności, może ją na podstawie prawdy Słowa Bożego zyskać i w zgodzie z Bożym słowem z pewnością siebie działać.